Po wojnie atomowej w garstce ocalałej ludzkości, dominuje nowa wiara w Boga Gniewu - Deus Irae. Ojciec Handy z Kościoła Sług Gniewu, zamawia namalowanie fresku u znanego, pozbawionego kończyn artysty Tibora McMastersa ulokowanego w specjalnym wózku . Artyście do namalowania fresku, potrzebna jest ludzka postać Deus Irae. Według religii jest nim Carleton Lufteufel, człowiek który rozpętał atomową wojnę. Aby go odnaleźć, Tibor wyrusza w pielgrzymkę aby zrobić zdjęcie twarzy Lufteufelowi. W ślad za nim wyrusza eksperymentujący z środkami psychoaktywnymi Pete Sands - wyznawca starej wiary w dobrego Boga chrześcijan. Na swojej drodze w tym post-apokaliptycznym świecie, bohaterowie natchną się na różne mutacje (mówiące jaszczury, robaki) czy dziwne maszyny jak zjadający ludzi komputer czy szalona maszyna naprawiająca. Cel każdego z bohaterów będzie inny tej wyprawy, aczkolwiek złączy ich instynkt samo ocalenia w zniszczonym świecie.
Jest to powieść z tematyką teologiczną jako główny człon powieści. Momentami zabawna jak chociażby krowa ciągnąca wózek Tibora, czy mówiące stwory robiące użytek z krowich placków. Te fakty plus dobra akcja i świetny fantastyczny świat czyni książkę ciekawą. Polecam!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz